O piekielnie trudnym języku polskim.

Na sklepiena magazynie, czyli o piekielnie trudnym języku polskim

Według raportu psychiatry Louann Brizendine statystyczna kobieta wypowiada średnio około 20 tys. słów dziennie, natomiast statystyczny mężczyzna około 7 tys. słów. Czas pandemii, kiedy to spotykamy się zdalnie biorąc udział w kilku spotkaniach tygodniowo sprawia, że ilość wypowiadanych słów jest znacznie większa niż podczas kontaktów osobistych. Takie nagromadzenie słów często nie idzie w parze z poprawnością a błędy językowe i polszczyzna korporacyjna staje się wszechobecna.

Nie jestem językoznawcą i nie zamierzam w tym artykule przeprowadzać analiz dotyczących języka polskiego. Postanowiłem jednak, że podzielę się swoimi doświadczeniami i obserwacjami związanymi z polszczyzną; o tym co mnie niepokoi i denerwuje.

 

Korporacyjna nowomowa

Asap  - as soon as possibe (tak szybko jak to możliwe), one to one (spotkanie „w cztery oczy”), research (szukać informacji na dany temat) czy deadline (ostateczny termin wykonania zadania) to zwroty, które znają niemal wszyscy pracownicy korporacji. Jak wiadomo w korporacjach należy pracować szybko a komunikacja ma być skuteczna i ułatwiać pracę. Jednak, jak zauważa prof. Jolanta Maćkiewicz: - Używanie tzw. nowomowy korporacyjnej wewnątrz firmy jest dozwolona, zwłaszcza jeżeli ułatwia ona komunikację między pracownikami. Posługiwanie się nią w kontaktach z klientem lub obserwatorem, a tym bardziej poza firmą nie jest jednak dopuszczalne.

Wychodząc poza mury korporacji, reprezentując firmę na zewnątrz (media, konferencje, szkolenia) warto a czasami wręcz należy używać języka polskiego w jego całej okazałości i pięknie.

Najczęstsze błędy językowe 

Język polski jest piekielnie trudny, niektórzy twierdzą, że jest jednym z najtrudniejszych na świecie. Jednak to nie usprawiedliwia błędów, które popełniamy czasem z niedouczenia lub zwykłego lenistwa. Niektórym jest wygodniej mówić źle. Z jakiego powodu mamy tracić czas na szukanie w słownikach poprawnych zwrotów, skoro i tak to, co mówimy inni rozumieją? Pewnie tak, jednak są też i tacy, których uszy krwawią słysząc pospolite błędy.

Oto moja lista zwrotów, które bardzo mnie irytują:

Na magazynie; na sklepie - Zastosowanie przyimka na jest wynikiem zmian społecznych, które dały dostęp do polszczyzny osobom o niedostatecznej kompetencji językowej (na fabryce, na zakładzie itp.). Forma z przyimkiem nasklepie wskazywałby, że znajdujemy się na dachu budynku, na którym znajduje się sklep.W magazynie, w sklepie, w zakładzie

Pleonazmy - Fachowo to związki wyrazowe, w których jedna część wypowiedzi zawiera te same treści, które występują w pierwszej. Mówiąc potocznie: masło maślane. Podczas spotkań, konferencji czy zwykłych rozmów biznesowych używamy często: cofnijmy się do przodu, w tym okresie czasu, kontynuujmy dalej. Aby powiedzieć poprawnie wystarczy powiedzieć krócej: Cofnijmy się, w okresie czy kontynuujemy

Zaimek ta - Komunikując się bardzo często odwołujemy się do przeczytanych książek, gazet czy artykułów. Zaimek ta w bierniku (kogo? co?) zawsze przybiera formę . Nie mówi się tą książkę, tą dziewczyną, tą gazetę

Tę książkę, tę dziewczynę, tę gazetę

Kancelaryzmy. Słuchając wypowiedzi urzędników czy polityków bardzo często wypowiadają oni zwroty: W chwili obecnej, w dniu dzisiejszym a w biznesie często używamy: na ten moment, na ten czas. Myślę, że warto odejść od mowy urzędowej, która bardzo wielu osobom kojarzy się z czymś trudnym i mało zrozumiałym i stosować zwroty prostsze: Obecnie, dziś, teraz

Liczebniki ułamkowe. Bardzo często spotykany błąd. Jego poprawne użycie stało się medialne, kiedy Premier powiedział półtorej roku i został napomniany przez Miniasta Edukacji. Zasady używania liczebników ułamkowych nie są skomplikowane. Wszystko zależy od tego do jakiego rzeczownika się odnosimy. Do rzeczowników żeński – półtorej godziny a do rzeczowników męskich – półtora dnia

Kalki językowe. Dosłowne tłumaczenia z języków obcych, na przykład: poproszę o raport na koniec dnia (ang. at the end of a day) lub przedstawiam mapę drogową projektu (ang. road map). Gdy delegujemy sobie zadania w projektach używamy zwrotu: adresat zadania (ang. adress the problem). W języku polskim adresujemy kopertę lub korespondencję

Ostatecznie, plan działań, podjąć temat. Jeśli zdarza nam się popełnić błędy to warto nad nimi pracować, aby udoskonalać swoją mowę. Język to podstawowe narzędzie to wyrażania myśli i zaspokajania potrzeb komunikacyjnych. Szczególnie kiedy posługujemy się nim w warstwie publicznej – warto jawić się jako kompetentny mówca i dzięki temu budować swój autorytet.

Wróć do Artykułów